Na początek chcę się podzielić z Wami 3 wskazówkami, które zauważalnie podniosły jakość moich zdjęć. Mam nadzieję, że dla Was też okażą się przydatne!
Korzystaj ze statywu. Ta wskazówka przewija się we wszystkich poradnikach o fotografii z którymi miałam do czynienia. Wg mojego guru fotografii Scotta Kelby, jest to najważniejsza rzecz która odróżnia profesjonalnych fotografów od amatorów. Wybór statywów dostępnych w sklepach jest ogromny, najtańszy można kupić już za kilkadziesiąt złotych (choć warto zawsze skalkulować sobie oszczędność – wszak statyw podtrzymuje kilkakrotnie droższy aparat, warto więc zadbać o to aby był przyzwoitej jakości). Powodów, dla których profesjonaliści używają statywów jest wiele, wydaje mi się jednak że najważniejszym z nich jest ostrość zdjęcia. Nie ma nic bardziej frustrującego niż nieostre zdjęcie. Zwłaszcza przy słabym oświetleniu, najdrobniejsze poruszenie aparatu skutkuje rozmazanym zdjęciem. Szkoda nerwów 🙂
Korzystaj z naturalnego oświetlenia. Fotografuj przy oknie, tak aby światło padało z tyłu i nieco z boku (nie bezpośrednio z tyłu). Jeśli wyobrazisz sobie tarczę zegara i aparat ustawiony na godzinie 6, to źródło światła (np. okno) powinno znajdować się na godzinie 10 lub 2. Słońce jest najlepszą „lampą” z jakiej możesz korzystać fotografując jedzenie. Pamiętaj tylko, aby w razie potrzeby odpowiednio je rozproszyć, np. białą przepuszczającą światło zasłoną lub prześcieradłem.
Rób jak najwięcej zdjęć. Tak jak w każdej dziedzinie trening czyni mistrza. Eksperymentuj, podglądaj cudze zdjęcia, baw się światłem i kompozycją. Jeśli fotografia jest Twoją pasją, to wszystko to będzie dla Ciebie czystą przyjemnością! Więc baw się 🙂