… czyli w skrócie czeko-śliwka. Zwykle nie robię przetworów owocowych, głownie dlatego, że ich prawie nie jadam. Wyjątek robię dla czeko-śliwki, zwanej również pieszczotliwie nutellą śliwkową. Idealna na kanapki, do placków i naleśników, lub… do wyjadania prosto ze słoiczka, jak na prawdziwą nutellę przystało 🙂

Przygotowanie tych powideł zawsze wymaga ode mnie dużej siły woli – gdybym się nie pilnowała, połowa zniknęłaby prosto z rondla 🙂 Pierwsza porcja powideł, którą przygotowałam pod koniec sierpnia już praktycznie zniknęła. Przełom września i października to ostatni dzwonek na przygotowanie powideł śliwkowych, zatem do dzieła!

- 1 kg węgierek
- 2 łyżki kakao
- 3-4 kostki gorzkiej czekolady
- 100 g cukru
- Śliwki umyć, osuszyć, przekroić na pół i usunąć pestki.
- Owoce przełożyć do głębokiego rondla z grubym dnem, zasypać cukrem, wstawić na średni gaz
- Gotować, często mieszając, do uzyskania pożądanej konsystencji (minimum 120 minut).
- Gdy owoce są już bardzo rozgotowane dodać kakao i czekoladę. Gotować jeszcze kilka minut, często mieszając. W razie potrzeby można dodać więcej kakao i czekolady. Gorące powidła można dodatkowo zblendować.
- Gorące powidła przekładamy do wyparzonych słoiczków, dokłądnie zakręcamy i ustawiamy do góry dnem na 24 godziny. Smacznego!
















Dodaj komentarz